Pstrąg pieczony w marynacie orientalnej

Od dłuższego czasu chodził za mną pstrąg. Gdy wreszcie dopadłem go w sklepie, szybko wrzuciłem do koszyka, dorzuciłem też limonkę (na pewno się przyda) i pobiegłem do kasy. W domu po przeszukaniu różnych rybnych przepisów, wrzuciłem wszystkie pomysły do jednego worka, mocno wstrząsnąłem i stworzyłem własną kompozycję. Porcja dla 2 osób.

Składniki:

- 2 Pstrągi patroszone (ok. 500g), pozbawione oczu, oskrobane z łusek, wypłukane, z ponacinaną skórą
- 2 łyżki oliwy z oliwek
- 1 łyżka musztardy francuskiej
- 2 łyżki sosu sojowego
- 1 ząbek czosnku, drobno posiekany
- mały kawałek imbiru (ok. 2cm), obrany, drobno posiekany
- sok z połowy limonki
- skórka z ćwierci limonki, drobno posiekana
- kilka liści świeżej mięty, posiekanych
- kilka gałązek świeżej kolendry, posiekanej
- 2 łyżki miodu

Przygotowanie:

Do miseczki dodać wszystkie składniki marynaty: oliwę, musztardę, sos sojowy, czosnek, imbir, sok z limonki, skórkę z limonki, miętę, kolendrę i miód. Wszystko dokładnie wymieszać.

Pstrąga dokładnie pokryć marynatą z zewnątrz i w środku. Odstawić na godzinę do lodówki.

Pstrągi zanurzone w marynacie wstawić do nagrzanego do 180°C piekarnika. Piec ok. 30 minut co jakiś czas polewając marynatą. 

Skoro już pozostała mi połówka limonki, dodatkowo świeże liście mięty, to żal byłoby nie skorzystać:) Sięgnąłem do zamrażarki po lód, do barku po biały rum...

I tak oto, dzięki pstrągowi mogłem uraczyć mą Żonę szklaneczką Mohito:)

Dla zainteresowanych:

- połówka limonki, pokrojona na małe kawałki

- 1,5 łyżeczki cukru trzcinowego demerara

- kilka listków mięty

- sporo lodu

- 50ml białego rumu

- woda mineralna gazowana

W dużej szklance rozgniotłem cukier, limonkę i listki mięty, wrzuciłem kilka kostek lodu, dodałem duży kieliszek rumu, całość dopełniłem wodą gazowaną.

Życzę smacznego i czekam na Wasze komentarze:)